niedziela, 10 marca 2013

Rozdział 11.

- Dzień dobry Przemek… ` uśmiechnął się Trener`
- Cześc ` zeskoczyłam z pleców Przemka i podbiegłam do bramki gdzie stał Wojtek, przy mnie była piłka strzeliłam mu piękną bramkę i zaczęłam biegać jak szalona.`
- Ładnie strzeliłam ? ` zapytałam zmachana `
- Brawo ! ` wykrzyknął Trener `
- No pewnie ` Przemek pocałował mnie w czoło i pobiegł do bramki `
- Trenowałaś ? ` zapytał z uśmiechem trener `
- Tak, zawsze na działce gram z tak zwaną dziewczyną Lewandowskiego ` uśmiechnęłam się `
- no to idź postrzelaj Przemkowi, niech zobaczy kto tu rządzi ` zaśmiał się `
- ` zaśmiałam się i pobiegłam do bramki aby strzelić bramkę Przemku `
- Ej, to było nie fair ! ` uśmiechnął się `
- co niby było nie fair ? ` zaśmiałam się bo Wojtek patrzał na nas jak na jakiś pięciolatków `Wiem, Wojtasku wiem, ale cóż Przemek jest pięciolatkiem.
Wtedy Wojtasek zaczął się śmiac aż przewalił się na murawę.`
- Hahah ! Mam cię Wojtasku wesołasku
Wszyscy zaczęli się śmiac, Przemek później gonił mnie po całym stadionie, a ja miałam  to w nosie, Fornalik sam śmiał się jak hiena w Afryce czy nie wiem gdzie tam te śmierdzące hieny żyją, Wasilewski był jakimś robotem bo skanował mnie wzrokiem :D
- Vanessa ! ` krzyknął zmachany Przemek `
- Co, zmęczyłem się ? ` zaśmiałam się biegnąc schować się za Wojtaskiem`
- wiesz co, raczej NIE !!
- AA ` krzyknęłam jak emerytka `
- Ty nie masz 90 lat  `zaśmiał się `
- A może mam, tylko się odmłodziłam specjalnym eliksirem <? ` zaśmiałam się `
- Nie, z pewnością nie ` uśmiechnął się`
- No chłopcy ! ` krzyknął trener `
- Zbiórka przedszkolaki ` zaśmiałam się a wszyscy za mną `
Potem zrobiło się ciemno, pożegnaliśmy się z trenerem i pojechaliśmy do hotelu, weszliśmy do pokoi umyliśmy się i położyliśmy się spac. Drugiego dnia punk 9 już byliśmy ubrani i gotowi do treningu, oczywiście nie ja tylko chłopaki byli gotowi do treningu, a ja do uciekania przed Przemkiem`
- Błagam nie uciekaj, nie mam sił ` uśmiechnął się `
- Oj, oj kochaniutki a myślisz dlaczego ubrałam się na sportowo ? ` spytałam z uśmiechem, wtedy Torres wyskoczył ze swoim czaderskim rowerkiem`.
- Hejj ` uśmiechnął się `
- Skąd masz ten rowerek ? ` zaśmiał się Przemek `
- Aaa kupiłem, a co myślałeś ?
- Że ukradłeś Norze ` wtedy wszyscy zaczęli się śmiać.`
Wtedy zaczęła lecieć ulubiona piosenka Torresa.
- Gacie i serce !! ` śpiewał po prostu do nie do rytmu`
  - Naprawdę pięknie !! ` wszyscy zaczęli klaskać a Torres był zawstydzony `
- Oj już starczy, starczy, naprawdę ` zaśmiał się `
- Dobra chłopaki zaczynamy ! ` krzyknął trener `
- ee Trenerze, mogę grac z wami ? ` zapytał Ferdzio ze smutną minką `
- Jasne, nie ma żadnego problemu `
Gdy ja usiadłam na krzesełku wyjęłam telefon i zaczęłam oglądac „ Operacje Stylówe „
- WOOW, jakie ona ma duże balony ! ` wykrzyknęłam `
- Ale kto ? ` zapytał śmiejąc się trener `
- eeemm, oglądam taki program gdzie są plastiki a taka maszyna zamienia je w naturalne piękno ` zaśmiałam się ` Inaczej „ operacja stylówa `
- Moja żona też to ogląda ` zaśmiał się `
- Aha ` uśmiechnęłam się `
___________________________________________________________________________
Sorki że taki krótki, mam nadzieje że się spodoba :)

2 komentarze:

  1. kocham <3 pisz już 12, głupolku:** (wiesz dlaczego :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzia :**.Wiem, wiem :D " o kurde zapomniałam cię dodac ! "

      Usuń