poniedziałek, 18 marca 2013

Rozdział 12.

Gdy już trening się zakończył chłopaki kazali mi iśc do hotelu bo niby zrobią mi jakąś niespodziankę, już się jej boje. Lewandowski z resztą poszli z Przemkiem więc poszłam zapytać się wiktorii czy coś o tym wie.
- Nie wiem ! ` wykrzyknęła `
- Może coś dostaniesz… ` uśmiechnęłam się `
- tak myślisz ? ` uśmiechając się zapytała.`
- No tak myśle ` uśmiechnęłam się `
Naszą rozmowę przerwali chłopaki.
- Heja BVB ! ` Robert wykrzyknął wchodząc do pokoju obładowany torbami `
- Robert to nie ten kraj ! ` szepnął Przemek również obładowany torbami`
- Ops… Ale to co bo mam prezent dla mojej Wikusi cutuści !
- w ogóle jest takie słowo ? ` zapytał Przemek śmiejąc się `
- emm… Nie wiem ! ` Robert wręczył wiktorii niespodziankę.
Później Przemek podszedł do mnie dał mi soczystego buziaka i wręczył dwie niespodzianki
- WOOW !!!!! ` Wiktoria wykrzyknęła i przytuliła się do Roberta `
A ja podziękowałam Przemku i pocałowałam `
- Mam nadzieje że się podoba ` uśmiechnął się Przemek`
- Jasne ` uśmiechnęłam się `
- No to jutro znowu na trening ` uśmiechnął się Przemek. `
No fakt jutro będzie trening jutro pojutrze i tak dalej, ale Przemek już tak dobrze się ze mną nie bawił, może się obraził czy co ? Nie mam pojęcia.`
- Idziemy na imprezę ? ` zapytał Robert `
- No możemy, ale musimy ubrać się inaczej niż wcześniej ` powiedziałam zasmucona `
- No pewnie, zakupy ! ` wiktoria wykrzyczała to chyba na cały hotel `
- Tak, wiktorio zakupy ` uśmiechnęłam się `
Gdy już poszliśmy do sklepu wybierałyśmy chyba z godzinę, i wybrałyśmy z 10 ciuchów.
- I jak ? ` pytając się byłam wciąż smutna`
- Ślicznie, tylko brakuje czegoś… ` wiktoria stwierdziła niczym poeta.`
- Czego ? ` zapytałam `
- Uśmiechu, co się stało ?
- Wiesz, no myślę że Przemek nie bawi się już tak dobrze ze mną, gdy przyjechałyśmy było tak wesoło raczej…
- No, było było. ` wiktoria ruszyła swoją sprytną główką i powiedziała` Pogadaj z nim !
- Woow, chciałam to już zrobić przed zakupami, ale ty tak leciałaś że dogonić cię nie mogłam. ` zaśmiałam się`
- No to kupujemy i idziemy ` uśmiechając się podeszłyśmy do kasy`
 Gdy już doszłyśmy do hotelu poprosiłam Przemka na słówko.
- Słuchaj, widzę że jesteś zdołowany… ` odparłam smutna`
- Tak można powiedzieć.
- A czemu ? ` zapytałam `
Advocaat powiedział że mam grzać ławę przez rok, dopóki się nie poprawie.
- Oj, oj nie ma się co martwic. ` cmoknęłam go w pulik `
- dzięki ` uśmiechnął się `
- Teraz nie dziękuj tylko szykuj się do Błaszcza ` uśmiechnęłam się`.
Szykowaliśmy się do imprezy
________________________________________________________
Chyba usuwam, jak myślicie dobry pomysł ? ;c

4 komentarze:

  1. oczywiście, że NIE! chyba zgupłaś dziewczynko! ♥ Ja tutaj normalnie sikam, jak się dowiaduję, że jest nowy, a ty o usuwaniu! ani mi się waż! a co do rozdziału to genialny, zresztą jak wszystkie inne! ej, bo twój króliczek będzie smutny ;c czekam na następny, kocham to!! <3333

    OdpowiedzUsuń
  2. ten blog jest świetny! pisz dalej ;))

    OdpowiedzUsuń