piątek, 8 marca 2013

Rozdział 10.

Gdy już wróciliśmy z imprezy było już późno jakoś 3 w nocy czy jakoś później, gdy w naszych drzwiach pojawił się Torres.
- Siema ! ` krzyknął nawalony `
- Emm… Cześc ` spojrzałam na niego gdy akurat ściągałam kolczyki `
- Co tam ? ` spytał `
- No dobrze, właśnie chcieliśmy się położyć.` uśmiechnęłam się `
- Aha, to się nie położycie bo…
- Czemu nie ` przerwałam mu `
- BO LEJE DESZCZ ! ` krzyknął `
- I co mnie to obchodzi ? ` zapytałam`
- No bo Ja się boje spac sam gdy pada deszcz… ` zrobił smutną minę `
- I ja mam z tobą niby spac ?! ` puknęłam go w czoło ` zaśpiewam ci kołysankę może co ?
- OJ TAK !! ` krzyknął i uklękną na kolanach by prosić mnie o zaśpiewanie kołysanki, a ja włączyłam mu to. A on wstał z łóżka i poleciał do swojego pokoju `

- Hahah ` śmiejąc się zamknęłam drzwi `
- Mogłaś od razu mu to włączyć ` zaśmiał się `
- No masz rację, idę się myc ` pocałowałam go i poszłam do łazienki `
- a mogę też ` zrobił smutną minę `
- Nie ! ` krzyknęłam z łazienki `
                      Do drzwi zapukał Casillas, Przemek otworzył.
                        - Słucham ? ` zaśmiał się `
                        - eee, przestraszyliście Torresa bo teraz leży jak małe dziecko na łóżku ` zaśmiał się `
- Eee, można tak powiedzieć ` powiedział z uśmiechem`
- YEAH !
- Co ty tam robisz ? ` zapytał `
- Siedzę na Facebooku ` krzyknęłam `
- To znaczy ? ` zaśmiał się `
- eee, nic ! ` krzyknęłam śmiejąc się `
Wyszłam ubrana w piżamkę w elmo.
-Fajną mam piżamkę ? ` zaśmiałam się `
- No a jak ! ` przytulił mnie i rzucił na łóżko `
- Hę  hę ?
- Idę spac ! ` uśmiechnął się `
- A dokładnie ? ` zapytałam śmiejąc się `
- No jutro mamy trening !
- O f*ck ! ` krzyknęłam i zgasiłam lampkę `
I położyliśmy się spac, spaliśmy do 9 dopóki nie obudził nas budzik`    
- Co tak piszczy ` zaśmiałam się `
- Idę na trening ` wstał z łóżka ` Idziesz ze mną ?
- jasne. ` uśmiechnęłam się` ale muszę się ubrać.
- No ja też, głuptasie ! Ale najpierw musze ci coś dac.
Dał mi piękny pierścionek.
- Dzięęęęę…
- Ale to nie zaręczynowy ` uśmiechnął się ` 
- No wiem ` zaśmiałam się i pocałowałam go`
Poszłam się ubrać, i po kilku minutach wyszłam.
- woow…
- nie przesadzaj ` zaśmiałam się`
Ubrałam się normalnie nie wiem co on w tym widział.
- No to idziemy ` uśmiechnął się `
Wyszliśmy z hotelu i wsiedliśmy do samochodu Przemka.
- Woow, fajny samochód.
- Nie używamy słowa „ Fajny „ fajny co to znaczy ? ` zaśmiał się `
- Mówisz jak moja babka od polskiego.
- Daj buziaka to przestane ` uśmiechnął się `
- ` dałam mu buziaka `
- MUUA ! ` zaśmiał się `
Gdy już dotarliśmy zobaczyłam Fornalika patrzącego na mnie z uśmiechem `
- Czemu onn się do mnie uśmiecha ? ` wyszeptałam mu to do ucha.`
- A co ja wróżka jestem ? ` zaśmiał się `
- EJ ! To mój tekst.. ` zrobiłam smutną minę `
- Nie płacz. ` uśmiechnął się `
- ` zrobiłam moje spojrzenie które informuje że ma mnie wziąć na barana`
                       - Okej, właź. ` uśmiechnął się `
                   - ŁIIIIIIIII !!!!!!!!
Gdy ja miałam zaciesz, to Przemek patrzał się na Fornalika.
 ________________________________________________________
Przepraszam że taki krótki, nie miałam pomysłu... Wszystkiego najlepszego kobitki ! :***

1 komentarz: