- Wreszcie
dojechałyśmy.
` zaparkowałyśmy i weszłyśmy do hotelu „ Hyatt „ Patrzymy a tu
Hiszpańscy piłkarze ! Podeszłyśmy tam zagadać oczywiście angielskim no bo
hiszpańskiego nie ten tego. Podeszłyśmy do Pique akurat z towarzyszką +
autograf shakiry , do Messiego też z towarzyszką ,Torresa, Villa, Iniesta,
Puyol, Valdes takie sprawy oczywiście dostałyśmy upominki koszulki z
autografami byłyśmy podekscytowane napięcie rosło jak to się mówi a za
Hiszpanami. Portugalczycy tacy jak Ronaldo również dostałyśmy upominki,
Ukraińcy i tak dalej i od wszystkich koszulki z autografami.
- Dobra idziemy do swoich pokoi.
- Jaki mamy numer ? ` spytałam `
- 229 ` z uśmiechem mi odpowiedziała `.
- hahhah, 22 – Tytoń 9 – Lewy ` zaśmiałam się `.
-
Taak możesz się śmiać do woli a mi się chce spać… ` powiedziała sennie `.
- O
boże boże boże BOŻENKO !!!!!!!! ` zaczęłam się drzeć na cały hotel a wszyscy
się na mnie gapili a ja to olałam jak Jasiu.` Ja to olewam jak Jasiu…
-
Jaki Jasiu ? ` spytała wstydząc się za mnie`.
- A z
Hotelu Transylwania Samanta to ogląda..
`
podeszłam do recepcji i zabrałam parę cuksów `.
-
Bożee…
- No
co ? ` zapatrzyłam się na przyjaciółkę i walłam w jakiegoś gościa `. Sorry.. `
spojrzałam się na niego a to był !! `.
-
Przemek ` powiedział z uśmiechem `.
-
Van,van,Van…
-
Vanessa ` dokończyła po mnie psiapsiółka `.
-
Yhym, zapraszam do mnie na kolacje. ` zaśmiał się bramkarz `.
- Tak
od razu ? ` spytała Wika `
- No
a co ? nie można ?
- Mój
charakter ` zaśmiałam się `.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz